Autorzy: Elżbieta Anusiewicz | kosmetolog we współpracy z Pacjentką.
Trwa zabieg “pokazowy”. Na łóżku leży pacjentka. Rozmawiamy z Elą o tym, co za chwilę będzie robiła, dyskutujemy o wartościowych składnikach zabiegu i nagle orientuję się, że od pewnej chwili Ela nie zmieniła żadnego etapu… ciągle trwa i trwa… demakijaż. Jestem zaskoczona, bo trwa zdecydowanie więcej niż 10 sekund - a mi mniej więcej tyle zajmuje wieczorne mycie twarzy, z którego byłam… dumna, bo przynajmniej “nie padam na twarz” z makijażem. I rodzi się pytanie - czy to Ela przesadza, czy to ja poświęcam skórze zbyt mało czasu przed spaniem. Odpowiedź jest chyba jasna!
O tym, że demakijaż jest ważny wie każdy, kto 1. albo ma w sobie to głęboko zakodowane, 2. albo doświadczył, co dzieje się na skórze, gdy go brakuje, 3. albo ma kontakt z tak cierpliwym kosmetologiem, jak Ela, która ciągle powtarza wszystko, co ważne, aż oporna marudząca pacjentka “że znowu coś na skórze się dzieje” w końcu pojmie ;) ile zależy od nas samych.
Ale jak się okazuje, to tylko srebro. Złotem jest wykonać go prawidłowo. Niby nie raz leżałam na fotelu przed zabiegiem, doświadczałam tego demakijażu na sobie, ale dotarło to do mnie tak mocno, kiedy właśnie byłam obserwatorem zabiegu. Nie było to 10 sekund, ale około 2 minuty. Pytanie - po co?
Ela Anusiewicz -Na skórę nakładamy różne preparaty co rano… ich zadaniem jest pomóc nam i to robią, ale nie wnikają w całości do skóry. Częściowo się wchłoną, częściowo zetrą… a częściowo pozostają. Kremy, podkłady, pudry. A wraz z nimi na skórze pojawiają się zebrane z otoczenia toksyny i zanieczyszczenia i naturalna warstwa łoju, który to wszystko idealnie trzyma razem.
Teraz przypomnij sobie, jak wygląda płyta kuchenna po smażeniu… i teraz wyobraź sobie, że tylko pryśniesz płynem i przetrzesz ręcznikiem. Jaki uzyskasz efekt? Pełno smóg i rozmazanego tłuszczu. Gdyby tak włożyć skórę pod odpowiednią aparaturę, zobaczyłabyś dokładnie to samo po kilkusekundowym demakijażu swojej skóry.
Czymkolwiek skórę myjesz - i oby to nie były chusteczki do demakijażu - musisz dać temu kosmetykowi czas na rozpuszczenie wszystkiego, wniknięcie w naskórek, związane ze sobą. Dlatego muszą być okrężne ruchy i … czas. Czas + doby kosmetyk to Twoi sprzymierzeńcy w oczyszczaniu skóry. Jedno nie zrobi nic bez drugiego.
Jeśli prawidłowo wykonany demakijaż jest złotem, to platyną jest odpowiedni kosmetyk. Bardzo praktyczne są chusteczki do demakijażu, ale na tym lista zalet się kończy, a rozpoczyna cała gama przeciwwskazań. Są komedogenne (nic dobrego!) i szybkie… a to już, jak wyjaśniliśmy, jest wrogiem dobrego demakijażu. Jaki jest zatem dobry preparat? Co to znaczy? Że ładnie pachnie? Że ma fajną konsystencję? Bogaty skład? Czasem tak, ale przede wszystkim musi być prawidłowo dobrany, zwłaszcza, gdy skóra jest problematyczna.
Ela Anusiewicz - Skóra naczynkowa potrzebuje zupełnie czegoś innego niż łojotokowa. Młoda zupełnie czegoś innego niż dojrzała… NIE MA KOSMETYKU UNIWERSALNEGO, choć bywa, że są ludzie mówiący tak o niemal tradycyjnym już kremie w płaskim, granatowym pudełeczku z białym napisem. Jak go zatem dobrać? Można testować na zasadzie prób i błędów… mamy szanse na sukces. Jeśli pierwsza, czy druga próba nie wyjdzie lub po prostu chcemy podejść do skóry merytorycznie - to wtedy warto udać się na dobór pielęgnacji.
Bywa, że spojrzymy na taką wizytę u kosmetologa, jak na fanaberię, która zaczyna być potrzebna dopiero, kiedy nasze własne starania zawodzą. Kiedy jednak uzmysłowimy sobie, że kosmetolog to osoba, która własne życiowe doświadczenie - dokładnie takie, jakie sami nabywamy - zderza przez 5 lat ze specjalistyczną wiedzą, sam stając się specjalistą, to może warto opuścić gardę i powiedzieć sobie, że skóra jest warta najlepszej pielęgnacji, nim się o nią upomni. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
A co do demakijażu… 1. kilka minut 2.dobry preparat 3. wyrzucić chusteczki… i różnica widoczna po kilku dniach!